piątek, 30 listopada 2012

Pierniczkowy Sal

ukończony!!!


trzy ludzie jak się patrzy. każdy inny,a jednak podobny. jak widać,dość słabo,ale jednak,w niektórych miejscach zamiast białej muliny dodałam srebrną nitkę. potem wyszyłam dwóch identycznych panów i zszyłam razem. boki okleiłam sznurkiem do sutaszu. niewiarygodne,ale na jedną stronę ludzia poszedł cały motek muliny. czyli 8m dzielone na dwie nitki. razem 16. do tego z nowego motka jeszcze metr,też na pól...razem 18 metrów brązowej muliny. a tylko niewiele białej i czerwonej...ale sam efekt jest zniewalający! zdjęcie słabe,nie widać błyszczącej nici...na żywo to po prostu cudo. jak już ubiorę choinkę,to strzelę nowe fotki. a teraz podziwiajcie :D



a tu słit focia przed lusterkiem. żeby było widać,że faktycznie ludź z dwóch stron identyczny



cieszę się,że już koniec...wyszyć sześć pierników to jest coś...ale słodkie są,prawda?
dzięki Organizatorce za super wzorki i zabawę

4 komentarze: