jakoś ostatnio coraz rzadziej piszę.......ale jak można pisać,skoro z robótkami się fochamy? nic nie tworzę....no,prawie nic. spięłam się i zrobiłam kolejną kawkę na Sal. jeszcze jest niedokończona,ale mam zamiar dziś ją zmęczyć. za oknem zimno,więc jakoś pójdzie.
aaa zapomniałam...pierwszy piątek.....chyba jednak tego nie skończę....
##############################################
wczoraj wieczorem zrobiłam dwie nowe bransoletki. w końcu dokupiłam wstążki...oczywiście Jowita musiała dostać nową....
ta różowa dla jej koleżanki
nie można zrobić lepszego zdjęcia koralików....są "kanciaste" i mieniące się różnymi kolorami. wstążka beżowa....J zadowolona:D
Urocza kawka ;) Stajesz się mistrzynią tych bransoletek.
OdpowiedzUsuńPiekne .....
OdpowiedzUsuńa ja nawet nie próbowałam swoich zrobić
nie martw się u mnie tez pogoda depresyjna ...
Basia
nie martw się u mnie też opornie z haftowaniem idzie... haftuję tylko to co muszę.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety ani weny, ani czasu na robótki. Na pewno w Twoim wypadku będzie lepiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kończ, kończ tą kawusie bo jest bardzo ładna.
OdpowiedzUsuńNie jest tak źle skoro coś się zaczęło i coś ukończyło :)
OdpowiedzUsuńfajna bransoletka :) u mnie z weną też krucho wiec wiem jak to jest pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wzór kawkowy :) Jest u mnie na długiej liście "do wyhaftowania".
OdpowiedzUsuń