nic mi się nie chce........

mam lenia. zawsze tak mam,gdy wiem,że już niedługo zaczną się obowiązki. w tym wypadku pobudka o 6.30 i wysyłka dzieci do szkoły...

tak więc trzeba się teraz zmobilizować i ponadrabiać bloga. uwierzcie,cholernie mi się nie chce. ale,jak trzeba,to trzeba....więc: 

TUSAL

############################################################

jeśli chodzi o SAL Minihafciki,to nie zrobiłam nic.....

teraz nadrobię. obiecuję

########################################################

następnie prezentacja pracy,którą robiłam ze dwa tyg. jakże mi się nie chciało! ale,jak tu hafcić,jak taka piękna pogoda! wysiedziałam się z dziećmi nad wodą jak nigdy. jesteśmy wypoczęci i opaleni. a że woda niedaleko,siostra dysponuje prawkiem....więc całe dnie się chlapaliśmy aż miło. teraz mam zamiar porządnie wziąć się do pracy nad zaległościami. a tu obrazek,który zmęczyłam. swoją drogą,robił się dość szybko i przyjemnie.....

wzorek wyżebrany już wieki temu,więc tym bardziej wypadałby,abym go w końcu pokazała na kanwie,heh

###############################################

a teraz posmędzę.

ogłosiłam sobie miesiąc temu wymiankę. liczyłam na frekwencję blogowych kolezanek.....i się zawiodłam

zgłosiła się jedna,jedyna dziewczyna,całkiem nieznajoma. Iwonko,prezent prawie skończony!

jako,że tylko jedna osoba się zapisała,postanowiłyśmy,że wymienimy się same. między wyjazdami nad wodę robiłam prezenty. jeszcze nie wszystko mam,ale w tym tyg skończę. dobrze się składa,gdyż Iwonka też szaleje na punkcie Francji :D

a teraz spadam. jakoś nie chce mi się już nic pisać...