znowu się u mnie pozmieniało...
od ponad miesiąca siedzę na chorobowym. znowu mi się zepsuł kręgosłup ... do tego ciąża, którą przechodzę najgorzej ze wszystkich. dziw, że jeszcze żyję ;)
ale zaraz po świętach dowiemy się w końcu czy to chłopiec, czy dziewczynka. zdania są podzielone, zamówienia złożone. Nela mówi, że musi być dziewczynka i to natychmiast ! aż się boję, co to będzie jeśli będzie braciszek ....
apropo Neli- zaczęła chodzić do przedszkola. biedna ona. w grupie tylko holenderskie dzieci. ale daje radę! tylko trzy dni trochę płakała
a teraz jeszcze tylko mały hafcik dla holenderskich sąsiadów i lecę do kuchni ;)
Pozdrawiam!
I dziękuję za przemiłe komentarze odnośnie naszej nowej fasolki
Początki zawsze są trudne, zarówo dla mamy jak i dla dziecka. Neli sie spełniło marzenie co do siostrzyczki :)
OdpowiedzUsuń