poniedziałek, 28 lipca 2014

Męczyłam i wymęczyłam

uff
wspominałam wcześniej o zakupionej kanwie,tu w Holandii. pierwszy haft na niej zaliczony. ponad tydzień go hafciłam,a powinnam góra dwa dni! a to za sprawą rzeczonej kanwy. jest tak sztywna,że igła ledwo co przechodzi przez dziurki. namęczyłam się okrutnie. nast razem to najpierw ją zmoczę przed haftowaniem. powinna być lepsza. taką mam nadzieję ;)
sam hafcik jest cudny. w zanadrzu mam jeszcze kilka w tym stylu. wszystkie wzory z fejsbukowej grupy :D
a teraz prezentacja. ja jestem zachwycona efektem końcowym


i małe zbliżonka



nawiązując do sztywności kanwy. nawet nie musiałam używać tamborka! wystarczyło nadmiar kanwy zwyczajnie zwinąć i można było działać. kanwa nie rozprasowana jeszcze więc widać,gdzie mocniej ściskałam ;) 

pozdrawiam i zapraszam ponownie

3 komentarze:

  1. Piękny ten wzór i oczywiście Twoje wykonanie!!! Czy ja mogę prosić o udostępnienie? blooghaft@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyobraź sobie, że ja ten wzorek też sobie ściągnęłam. Teraz widzę, że warto się za niego zabrać i wyszyć.
    Nota bene, mam problem z uaktualnieniami moich postów, więc nie wszyscy widzą moje ostatnie wpisy, zapraszam do mnie, poczytać

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za zapisanie się na moje candy i życzę powodzonka w losowaniu:)papa

    OdpowiedzUsuń