Kupiłam kawałek nowej wstążki. była taka ładna,w choinki...ale w trakcie pracy zauważyłam,że zrobiłam błąd. jednak nic mnie nie mogło zmusić do naprawy....najwyżej ta jedna pójdzie do stroika. jakaś musi;)
miałam za dużo czasu,więc się bawiłam w coś różyczkopodobne...
na przyszłość będę mądrzejsza i zacznę te "różyczki" robić szybciej. tak,żeby zajęły 2/3 bombki,a nie jak w tym przypadku połowę (mniej więcej)...
wygląda to tak:
a tak poza tym,nie cierpię różowego koloru...:/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz