wzięłam się ostro za zaległości,coby ich nie mieć już. SAL kawowy prawie na ukończeniu. hura. jeszcze trzy kawki,jeśli dobrze pamiętam ;) oto prawie skończona latte. w tle "Książę i Ja",żeby lepiej praca szła
no tak,nie na tym zdjęciu :D
za to teraz będzie służyć za tło mojej kawie. jest to pierwsza moja kawa od 16-tu lat. w dodatku słaba,ale innej nie toleruję. jednakże dzisiaj po ścianach łażę,więc musiałam. i proszę sobie nie myśleć,że to przez kaca! nie powąchałam nawet alku wczoraj. jakoś ochoty nie miałam.....
wiem,wiem....wcale to na kawę nie wygląda...raczej na mleko z fusami hihi
jednak jest to kawa. z płaskiej łyżeczki. zalana w 1/4 wodą. reszta to mleko. nawet smaczna. i ciśnienie w końcu mi podskoczyło! jupi!!!
################################
a teraz,z racji tego,że zaczął się "pechowy" rok,chcę Wam wszystkim życzyć wszystkiego,czego nie zdołaliście osiągnąć w minionym
i jak to mówią: " oby nam się!"
pozdrawiam i lecę kończyć film i hafcior. już bliżej,niż dalej
a tak swoją drogą,ciekawi mnie,ile osób z zabawy ukończyło wszystko....Tami,może podsumowanie,ty zapracowana kobieto?
buźka
Kubeczek extra:)
OdpowiedzUsuńja ukończyłam SAL w czerwcu, jeśli Cię to interesuje. :P U Tami na blogu w zakładce "moje zabawy salowe" są ukończone prace. możesz tam zobaczyć rózne podsumowania, m.in. SALu kawowego:)
OdpowiedzUsuńwiem,wiem....Ty ukończyłaś....ja wkrótce też :D
UsuńŚliczna ta haftowana kawusia :)
OdpowiedzUsuńoh Ty nie pijesz kawuchy a ja mogę powiedziec że to mój nałóg, z chwilowym odwykiem, bo dziecko:)
OdpowiedzUsuń