piątek, 27 lipca 2012

Kolejna częśc Sal-u

tym razem u Tami. dość dawno prezentowałam postępy,ale teraz,po skończeniu Paryżanki w wersji na niebiesko,wzięłam się do pracy. bo ileż można się spóźniać?! oto gotowa kawuśka



teraz biorę się za zaległe kolejne prace na Sal z minihafcikami
moja mama zawsze mówi "najpierw obowiązki,potem przyjemności". u mnie było na odwrót hehe

i jeszcze,żeby Wam wszystkim wrednie narobić smaku,prezentuję moje zakupki. pysznościowe zakupki :D


pozdrawiam gorrrąco-u mnie w cieniu jest 42 stopnie

2 komentarze:

  1. ooooooooooo ale arbuz :-) Też bym zjadła :-) Kawusia cudna :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm..to dziś razem byłyśmy na zakupach ......
    tez uwielbiam a w szczególności w takich temperaturach .
    śliczny hafcik
    pozdrawiam
    Basia

    OdpowiedzUsuń