tak, tak, powoli wracam, ale nie wiem na jak długo. praca zabiera mnóstwo czasu, a po pracy odzywają się dzieci i domowy kierat...
a skąd mam teraz czas na powrót? ano siedzę w domu. kręgosłup mi się zepsuł bezczelnie. i to w pracy!
teraz regularnie chodzę do rodzinnego i męczę go, żeby mi skierowanie na rezonans dał. a on mi odmawia... biedak nie wie jeszcze jaka ja uparta jestem 😁
ale dosyć o chorobie.
wracam z nowym haftem, który znalazłam wczoraj w necie. dzisiaj pokuśtykałam do pasmanterii, dokupiłam nici i wypatrzyłam kanwę w super kolorze. zabieram się więc migiem do roboty. a może ktoś zechce wyszywać razem ze mną? wzór niestety mało czytelny, ale ja zabieram się do pracy
No nareszcie wróciłaś... Odezwij sie do mnie :)
OdpowiedzUsuńśliczny :)
OdpowiedzUsuńO piękny, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuń