piątek, 8 czerwca 2012

Wczoraj....

wczoraj pogoda dopisała! było ciepło,wręcz gorąco. lekki wietrzyk chłodził rozpalone słońcem czoła. nie padało,chociaż chmury trochę straszyły...nawet kupiłam sobie baterie do aparatu. zrobiłam 5 zdjęć i padły. chłam totalny. muszę w końcu zainwestować w Duracellki. to przy okazji wizyty w Jarku:D
a teraz zerknijcie na moje dzieciaczki. na zdjęciu z moją babcią



Konrad dzielnie służył do mszy i dzwonił dość ciężkimi dzwonkami. i nawet nie narzekał.....dzielny jest

teraz szaleją po polu,ponieważ jest, cytując Pawlaka "duchota taka...". chyba będzie porządnie padać,bo nie ma czym oddychać. wiatru zero. ale dzisiaj może i żabami rzucać. 

dziękuję wszystkim,którzy trzymali kciuki za ładną pogodę. zastanówcie się,może umiecie czarować?;)
pozdrawiam wszystkich gorąco

2 komentarze:

  1. Maszpiękne dzeci,myslę ze jestes z nich dumna to zaszczyt mieć ministranta w rodzinie bo to sa obowiązki dla niego i ciebie,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pozdrowienia dla dzielnych dzieci - obydwoje mieli swoje przeżycia w tym dniu !

    OdpowiedzUsuń